Nie inaczej wygląda sprawa jeśli chodzi o zaproszenia na inne uroczystości, np. zaproszenia komunijne. Najczęściej zależy nam na idealnym wyważeniu proporcji między elegancją a estetyką. O gustach nie dyskutujemy, trudno bowiem stwierdzić jaki powinien być layout z czcionką i wykończeniem w zaproszeniu.Najszybciej zaprosimy wysyłając zaproszenia w formie elektronicznej. E-zaproszenia wysyła się mailowo, do kompletu polecane jest stworzenie ślubnej strony internetowej nowożeńców. Co bardziej nowocześni dokładają do tego ciekawie zmontowany filmik. Każda z możliwości przez sieć ma jeden feler – dla starszego pokolenia kompletnie nie istnieją. Pokolenie dziadków, ale i starszych rodziców niekorzystające z zasobów internetu nie skorzysta z tej formy zaproszenia.
Gdy nie ma wiele czasu na samą organizację zaproszeń dla najbliższych na komunię, chrzest czy ślub zapewne kupimy przygotowane szablony w sklepach papierniczych lub zamówimy przez internet u polecanego grafika. Zdarza się, że w zamawianych zaproszeniach coś „nie zagra” – okażą się może zbyt podniosłe, albo papier nie taki, albo czcionka nieczytelna. Przy nutce artystycznego zmysłu i możliwości czasowej warto zastanowić się nad samodzielnym stworzeniu zaproszenia. Czyni tak coraz więcej przyszłych nowożeńców, czy rodziców dzieci idących do pierwszej komunii. Praktycznie wystarczą dwie rzeczy. Program graficzny to pierwsze z narzędzi, podstawa do zaprojektowania zaproszenia. Pod względem kolorów, czcionek, obrazków – tak żeby całość „zagrała”. Druga to papier. Zamówienie kilkudziesięciu egzemplarzy to ostatni z faktycznie niezależnych od nas wymogów.
Jeśli ten tekst jest dla Ciebie godny zainteresowania, to kliknij ten link. Znajdujące się tam wiadomości też Cię zaciekawią – to niezwykle użyteczne informacje.
Po tym pozostaje już praca własna nad wizją zaproszenia – główny projekt i dalsze poprawki wymagają nawet kilku dni poświęcenia.Całość prezentuje się świetnie. Pary, które wykonały samodzielnie zaproszenia ślubne, zachwalają ten pomysł nie tylko dla efektów co dla ekonomiki. Cieszy przy tym sama autorskość dzieła.